Mimo, że Asia i Mariusz nie są jeszcze zaręczeni to chcieli sobie sprezentować wspólną sesje zdjęciową.
Jeśli zastanawialiście się kiedyś czy tylko pary, który wkroczyły na nieco wyższy etap w swoim życiu mogą stanąć przed naszym obiektywem to odpowiadamy OTÓŻ NIE! Dla nas nie ma znaczenia, czy jesteście w długoletnim związku, czy znacie się dopiero kilka miesięcy. Liczy się to czy jesteście w sobie zakochani i szczęśliwi! Jeśli tak i oboje chcecie stworzyć sobie super pamiątkę, a przy okazji się dobrze bawić na sesji to zapraszamy!
Wracając do Asi i Mariusza. Okres letni daje ogromne możliwości od sesji nad wodą, po sesje na pustyni (klik) My chcieliśmy skorzystać z sezonowości pewnych kwiatów, dlatego też zaproponowaliśmy, by sesja „narzeczeńska” tych dwojga odbyła się pośród lawendy – w końcu króluje ona w lipcu. Ten pomysł bardzo się spodobał naszej parze. Delikatna uroda Asi, a także biała sukienka świetnie się wkomponowała we wszechobecny fiolet. Spójrzcie tylko jak obecność drugiej osoby wpływa na nasz nastrój – Asia i Mariusz uśmiechali się do siebie podczas trwania sesji.
Pewnie zastanawia Was, gdzie znajduje się takie lawendowe pole, na które można legalnie wejść, już spieszymy z pomocą „Ogród pełen lawendy” znajduje się w małej miejscowości Ostrów położonej nieopodal Proszowic. Odległość z Krakowa wynosi około 40 kilometrów, więc jest to stosunkowo blisko. To świetne miejsce na sesje narzeczeńskie, sesje ślubne, a nawet sesje zwierzęce.
My ten obiekt obserwowaliśmy od dawna i cieszymy się, że w końcu udało nam się tam zrealizować sesję zdjęciową.