Monika i Grzegorz
Góra Zborów

<center> Monika i Grzegorz <br> Góra Zborów

Monika i Grzegorz byli bohaterami naszej drugiej stylizowanej sesji ślubnej. To piękna i zwariowana para, która zaufała nam na tyle by pomimo braku „gwarantowanej” pogody pojechać na zdjęcia. Jako cel obraliśmy sobie górę Zborów, znajdująca się w województwie śląskim. To świetna alternatywa dla osób, które nie są wielkimi miłośnikami gór, ale bardzo chciałyby mieć klimatyczne skałki, ładną panoramę i zachód słońca w tle.

Pogoda płata różne figle.

Szczerze mówiąc planowaliśmy zdjęcia pośród skał o zachodzie słońca, ale pogoda miała dla nas inny plan. Gdy dojechaliśmy na miejsce krążyła nad nami nieciekawa chmura. Przez kilka minut siedzieliśmy w samochodzie przeglądając różne strony z prognozami a propos opadów deszczu, niestety nie było dobrych wieści.

Chwila namysłu i decyzja – nie mamy nic do stracenia, próbujemy!

No to do dzieła!

Po kilku minutach dotarło do nas, że trafiła nam się naprawdę wyjątkowa para.

Mimo, że do ich prawdziwego ślubu zostało jeszcze trochę czasu to w swoich rolach odnaleźli się wyśmienicie. No spójrzcie czyż nie wyglądają jak świeżo upieczone małżeństwo?

Miłość tych dwojga czuć w powietrzu! Monika pozowała w sukni ślubnej od Agnieszki Światły, która pochodzi z Krakowskiego salonu Bellovelo Suknie Ślubne. Urodę naszej Panny Młodej podkreśliła niezastąpiona wizażystka – Klaudia Mendyk.

Piruety

Monika na co dzień tańczy, prowadzi też szkołę „taneczne historie” w której uczy przyszłe pary młode pierwszego niezapomnianego tańca. Piruety na naszej sesji ślubnej, nie były dla niej wyzwaniem, za to dla Nas był to świetny moment na stworzenie kilku gifów.

Czas wracać

Wydaje nam się, że powrotu z tej sesji nikt z nas NIE zapomni. Panowała ciemność, tylko trzaskające wokół pioruny rozświetlały zalaną drogę, grzmoty zagłuszały radio. A w samochodzie panowała niesamowita cisza. Mimo wszystko jest to jedna z naszych ulubionych sesji. Nie doczekaliśmy się słońca, ale dzięki temu otrzymaliśmy zupełnie inny obraz sesji ślubnej na górze Zborów. Wydaje nam się, że udało nam się to przekuć w atut.

Udostępnij:

Dodaj komentarz