Paulina i Dorian mieli pobrać się w kwietniu tego roku, jednak przez zaistniała sytuację z wirusem byli zmuszeni przełożyć swój ślub na inny miesiąc. Wypadło na sierpień. Jakie są plusy tej sytuacji? Trafili na środek lata,na przepiękną pogodę,nie było bezwzględnego nakazu noszenia maseczek i wcale nie musieli rezygnować ze swoich usługodawców. Ślub odbył się w jednym z Krakowskich kościołów, natomiast przyjęcie kilka kilometrów dalej w lokalu o nazwie „Zielone Wzgórze” Plusem tego miejsca są z pewnością otaczające obiekt rośliny. Można mieć wrażenie,że wręcz zaglądają do środka. My skorzystaliśmy z pięknej pogody oraz wszechobecnej natury i porwaliśmy Naszą parę młodą na mini sesje plenerową. Dla urozmaicenia zdjęć zaangażowaliśmy też kilku gości
Oczywiście zawsze zachęcamy by zrobić taką mini sesję w dniu ślubu, jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwolą. Uważamy, że wtedy emanujecie dobrą energią, szczęściem, przedstawiacie swoje emocje w sposób tak naturalny i głęboki że aż miło patrzeć, a co dopiero móc to uwiecznić!